- Marysiu, co byś chciała w prezencie na Dzień Dziecka? Zapytałam, choć innej odpowiedzi niż ta, nie mogłam się spodziewać.
- Książki! Odparła bez zastanowienia.
I tu nasunęła się myśl, a może zorganizować jakiś kącik z dobrym światłem do czytania...? Hamak jakiś, leżak, a może worek sako? Na naszym poddaszu jest niewiele światła, jedynie okno dachowe daje taką możliwość, na szczęście w Marysi pokoju pod takim właśnie oknem jest trochę wolnej przestrzeni do zagospodarowania, a że czytać uwielbia nie musiałam jej długo namawiać. Oczywiście książki też zamówiłam :)
Montaż tradycyjny na haki do zwykłej huśtawki, w naszym przypadku, do starej belki stropowej. Koło o średnicy 1 metra, jest na tyle duże, że już pierwszej nocy Marysia spała jak na biwaku.
Zazdroszczę Twojej córce :) Jak byłam dzieckiem to zawsze mi się takie fotelik marzył.
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce. Moja mała uwielbia takie atrakcje w domku :)
OdpowiedzUsuńJeden z ciekawszych blogów o tej tematyce. Niezły wpis i bardzo estetyczne podejście.
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce, urządzone z wyczuciem, klasą i bardzo stylowo! Przejrzałam kilkadziesiąt blogów o wystroju i aranżacji wnętrz i szczerze mogę powiedzieć , że strasznie podoba mi się ten projekt :) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPrzemyślane i naprawdę fajne wnętrze! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym podwieszanym "fotelem", dzieci mają na pewno wielką frajdę.
OdpowiedzUsuńFantastyczny artykuł. Proszę Panią o kontakt mailowy, mam propozycję sklep@tribecco.pl Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń