Przyznam, że najprzyjemniej ogląda mi się galerie, które obrazują dane przedsięwzięcie od narodzin po dzień dzisiejszy. Bardzo dobrym pomysłem, było fotografowanie roślin od momentu ich posadzenia, bo w pamięci niewiele pozostaje, a przeglądając zdjęcia z poprzednich lat, przecieram oczy ze zdziwienia, jak moje rośliny szybko rosną. Ten sezon niestety, przyniósł wiele złego, większość roślin dopadły choroby grzybowe, stare tuje tworzące żywopłot wokół posesji zaczęły schnąć, a trzydziestoletnie świerki nabawiły się mszycy świerkowej. W sklepie ogrodniczym, uznano mnie już zapewne za histeryczkę, bo wpadam tam raz w tygodniu z chorym liściem czy całą gałęzią, szukając pomocy i słów pocieszenia. Taki ze mnie ogrodnik...
Moją największą fascynacją są hortensje. Ta i kilka innych okazów, przejechała ze mną przez całą Polskę, z Ogrodów Hortulus w Dobrzycy. W moich zbiorach jest ich kilkanaście i nie ukrywam, że niebawem kolekcja się powiększy o kilka nowości.
Zapraszam na spacer :)
Przepiękny ogród...gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńCudowny ogród! Patrzę na niego z niemałą zazdrością, bo na naszym póki co, rośnie tuja i kilka drzew iglastych i brzóz… Jestem pod wrażeniem ilości i zróżnicowania roślin, a oczko wodne wygląda jak prawdziwa kwitnąca oaza – genialne. Ale najbardziej podziwiam za włożoną pracę i cierpliwość, których wymagał tak spektakularny efekt. Co do tegorocznych upałów to chyba jakaś egipska plaga, bo rośliny schną na potęgę. Też mam problem z mszycami, ale na brzozach, ciekawa jestem jak sprawdzi się preparat przeciwko tym szkodnikom… Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń