Kochani, bardzo dziękuję za troskę :) Z przyjemnością informuję, że żyję i mam się znakomicie. Króciutko się usprawiedliwię; ponieważ miesiące letnie mocno nadwyrężają domowy budżet, remont w tym okresie schodzi na dalszy plan, ja natomiast zakotwiczyłam w ogrodzie i nie ukrywam, iż sprawia mi to ogromną przyjemność. Musicie mi wybaczyć tak długą przerwę, ale każde przedsięwzięcie wiąże się z mniejszym czy
większym wydatkiem, a ja do zamożnych niestety nie należę. Marysia właśnie wróciła z kolonii (naszej pierwszej!), a już za parę dni wyruszamy na południe.
A w ogrodzie ? Taras się planuje, budujemy pergolę z huśtawką dla Maryny i w końcu rozłożyłam basen :) Ten kosztował mnie wiele... nerwów. Po godzinach, wieczorami, ponieważ upał w naszym regionie nie odpuszcza, kopałam, klepałam, równałam... Jak wiele razy pisałam, uprawa ogródka na przedgórzu, na tak pochyłym terenie sprawia wiele kłopotu, to postawienie basenu graniczy prawie z cudem. Przynajmniej dla mnie, bo od podstaw zrobiłam wszystko sama, więc wiem, ile trzeba posiadać cierpliwości przy zabieraniu się za coś, o czym nie ma się zielonego pojęcia. Podsumowując, kobieta potrafi ... !
Podziwiam. Takie coś samej to nie lada wyzwanie. Gratuluję efektu !
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ja swój basen ustawiłem na trawie i niestety zgniła. Teraz szukam porad co z tym zrobić. Wrzuć ten post na forum o basenach. Pozdrawiam Mirek
OdpowiedzUsuńFaktycznie,super podpowiedź na gnijącą trawę.
OdpowiedzUsuńCo z Ciebie za kobieta! Zapraszam do mojego ogrodu na rewolucje.
OdpowiedzUsuń