środa, 22 lipca 2015

Kobieta z łopatą i basen stelażowy

 Kochani, bardzo dziękuję za troskę :) Z przyjemnością informuję, że żyję i mam się znakomicie. Króciutko się usprawiedliwię; ponieważ miesiące letnie mocno nadwyrężają domowy budżet, remont w tym okresie schodzi na dalszy plan, ja natomiast zakotwiczyłam w ogrodzie i nie ukrywam, iż sprawia mi to ogromną przyjemność. Musicie mi wybaczyć tak długą przerwę, ale każde przedsięwzięcie wiąże się z mniejszym czy większym wydatkiem, a ja do zamożnych niestety nie należę. Marysia właśnie wróciła z kolonii (naszej pierwszej!), a już za parę dni wyruszamy na południe. 
A w ogrodzie ? Taras się planuje, budujemy pergolę z huśtawką dla Maryny i w końcu rozłożyłam basen :) Ten kosztował mnie wiele... nerwów. Po godzinach, wieczorami, ponieważ upał w naszym regionie nie odpuszcza, kopałam, klepałam, równałam... Jak wiele razy pisałam, uprawa ogródka na przedgórzu, na tak pochyłym terenie sprawia wiele kłopotu, to postawienie basenu graniczy prawie z cudem. Przynajmniej dla mnie, bo od podstaw zrobiłam wszystko sama, więc wiem, ile trzeba posiadać cierpliwości przy zabieraniu się za coś, o czym nie ma się zielonego pojęcia. Podsumowując, kobieta potrafi ... !


 Wszystko to oczywiście amatorszczyzna, ale wszelkie prace przemyślane i wykonane z wielką starannością. Można by rzec, od linijki.  Ziemi było prawie tyle, ile z wykopu na oczko wodne. Bonus dla mnie - biceps po wykopkach, mam jak niejeden mężczyzna :) no i radość Marysi z niespodzianki  - bezcenna!












4 komentarze:

  1. Podziwiam. Takie coś samej to nie lada wyzwanie. Gratuluję efektu !

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł, ja swój basen ustawiłem na trawie i niestety zgniła. Teraz szukam porad co z tym zrobić. Wrzuć ten post na forum o basenach. Pozdrawiam Mirek

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie,super podpowiedź na gnijącą trawę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co z Ciebie za kobieta! Zapraszam do mojego ogrodu na rewolucje.

    OdpowiedzUsuń