niedziela, 25 września 2016

Serce tańczy, dusza śpiewa

  Uwielbiam buszować w miejscach, które przenoszą mnie w tak bliskie dla mnie, a odległe dla innych czasy. Targi staroci, stare galerie czy antykwariaty stały się oazą, dla której jestem gotowa pokonać wszelkie odległości byleby poczuć znów, tak wyczekiwane "motyle w brzuchu". Mowa tu oczywiście o słabości do rzeczy niecodziennych, jednostkowych czy niejednokrotnie unikatowych. Tym razem zaiskrzyło między mną a starymi talerzami... a że nabrałam już odrobinę zdrowego rozsądku, z przymusu raczej, bo na chwilę obecną moje graciarnie nie są w stanie przyjąć już nic więcej, odłożyłam zakup do przemyślenia. To jest sposób! Jeżeli coś spędza Ci sen z powiek, to właśnie jest miłość...tym razem do talerzy od perkusji :)


  Takim oto sposobem, złote płyty zawisły w pokoju mojego małego muzyka. Kto wie, może za dziesięć lat Polska usłyszy o mojej małej Marysi, a na ścianach pojawią się prawdziwe płyty? Trzeba robić wszystko, by ta pasja nie przeminęła zbyt szybko, bo niestety nowoczesne gadżety zabijają w dzieciach wszelkie ludzkie odruchy, a to przecież my inwestujemy w ich przyszłość.











4 komentarze:

  1. super pomysł - naprawdę wyszło bardzo efektownie :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. oj widać, że to Twoja pasja :) świetnie wyglądają te ozdoby na ścianach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, Dominiko. Czy mogłabym liczyć na opublikowaniu w tym roku z jakimiś fajnymi inspiracjami DIY? Myślę o zestawieniu w stylu: http://joemonster.org/link/pokaz/70170/Suna_sanie_mikolaja_slychac_dzwonkow_cichy_spiew_Dekoracje_i_aranzacje_wnetrz_w_naszym_domu tylko zaproponowanym i wykonanym przez Ciebie, a nie ściągiętym z internetu.

    Z góry dzięki za przemyślenie prośby i mam nadzieję, że uda(ło) mi się Cię namówić na podjęcie wyzwania :)

    OdpowiedzUsuń