sobota, 8 marca 2014

NARTY

Pół dnia spędziłam na poszukiwaniu starego aparatu fotograficznego o którym wiedziałam, że gdzieś jest niestety nie wiedziałam gdzie. Strych z całą swoją zawartością to przecież cała powierzchnia domu i tyle samo metrów do przeszukania. Za każdym razem jak tam wchodzę cierpnie mi skóra, nie dlatego, że stuletnich pajęczyn jest tam więcej niż powietrza a dlatego, że nigdy nie wychodzę z pustymi rękoma tylko z  jakimś archaicznym rekwizytem. I tym razem się nie zawiodłam - narty (!) Myślałam, że padnę ... z wrażenia! Stan ich krytyczny; wiekowe -  zjedzone przez drewnojady, zardzewiałe, dla mnie wspaniałe, cieszyłam się jak dziecko. Będą stały koło komina, idealnie wkomponowały się w otoczenie. Ciekawe czy w Jakuszycach jeszcze leży śnieg...hihihihi, dzisiaj Bieg Retro.



http://zmiloscidorzeczypieknych.blogspot.com

http://zmiloscidorzeczypieknych.blogspot.com

http://zmiloscidorzeczypieknych.blogspot.com

http://zmiloscidorzeczypieknych.blogspot.com

http://zmiloscidorzeczypieknych.blogspot.com

http://zmiloscidorzeczypieknych.blogspot.com

3 komentarze:

  1. Jej, przepiękne!Twój strych musi być niczym skarbiec.Tak klimatycznie opisałaś swoje wizyty tam, że aż zapragnęłam się tam znaleźć:D tym bardziej że takie perełki tam leżą.Zazdroszczę i podziwiam, a kolor nart jest wprost idealny.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę gratuluję znaleziska - są super! Retro, naturalnie podniszczone, przetarte, niosą ze sobą na pewno jakąś piękną historię :) Cudnie zdobią salon.
    pozdrawiam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super narty! Bardzo fajnie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń