niedziela, 22 listopada 2015

DIY Kalendarz adwentowy

Uff...udało się i kalendarz adwentowy zawisł tydzień przed wymaganym terminem. Niestety z niespodzianki nici, bo Marysia już od rana wyczekiwała na moment, kiedy usiądziemy i zaczniemy pakować słodycze do plastikowych kul. 


W tym roku, poszłam nieco na łatwiznę i wszystkie niezbędne elementy kupiłam przez internet, ich koszt to 95 zł, z czego najwięcej kosztowały kule. Jest ich oczywiście 24, cztery o średnicy 12 cm, pięć-10 cm, pięć-8 cm i dziesięć-5 cm. Do tego metalowe dzwoneczki, czerwone kulki udające jarzębinę, kokardy i tasiemki. Najprzyjemniejsza część to oczywiście pakowanie, zapach słodyczy unosił się w domu do późnego wieczora. Tylko rafia przysparzała nam nieco problemu, bo po zwinięciu jej w kłębek, szybko wracała do pierwotnego stanu. W rezultacie powstał nasz kolejny kalendarz z którego obie jesteśmy zadowolone, ja z przyjemnego wyglądu a Marysia oczywiście z zawartości.










2 komentarze: