sobota, 13 lutego 2016

Jak kto woli

  Zimowa tęsknota za wiosną sprawia, że bardziej niż kiedykolwiek łaknę kolorów i co się z tym wiąże - mniejszych czy większych zmian. Nie szukam inspiracji w internecie, rodzi się ona z potrzeby piękna, w mojej głowie. Owszem, podobają mi się białe i tak bezmyślnie kopiowane wnętrza, ale nie zdecydowałabym się na taki krok, skandynawskie domy są przepiękne, niestety tylko w oryginale, ze wszystkimi swoimi niedoskonałościami, cudownie proste i dodatkowo wpisane w bajkowy krajobraz. Przenoszenie tych pomysłów nie zawsze się udaje, dlatego bądźmy sobą...
  Więc co zrobiłam, przemalowałam kuchnię na "szmaragdową toń", taki kaprys który poprawił mi znacząco samopoczucie. Kupiłam też kolejne dwa przystrojniki, którym tradycyjnie nie mogłam się oprzeć. Uwielbiam takie nieprzeciętne drobiazgi i zdecydowanie polecam terapię kolorem, w te jeszcze krótkie przedwiosenne dni. Do tego odrobina witaminy D i uszy do góry, jutro znów niedziela !











1 komentarz:

  1. Ślicznie u Ciebie ,pastelowo ,po prostu cudnie......a na drewnianą damę z popsutą szufladką "polowałam "na allegro ale ktoś mnie przelicytował :))) trafiłam na Twój blog po raz pierwszy i będę zaglądać tutaj częściej,pozdrawiam Lidka

    OdpowiedzUsuń