Wczoraj przyszła paczka z kinkietami, które wylicytowałam na allegro a dzisiaj korzystając ze słonecznej pogody udało mi się je pomalować. Na zdjęciach może nie wyglądają zachwycająco, ale w realu są naprawdę fantastyczne. Kwiatki są ze szkła, które świetnie imituje kryształ, co ciekawe nacieki na gwintach świec są z gipsu, dowiedziałam się jak zanurzyłam je w wodzie... Ponoć są ponad stuletnie (?). Miałam dylemat czy malować, ale ktoś przede mną pomalował je złotą farbą, która zaczęła odpryskiwać no i w kilku miejscach pojawiła się rdza. Kinkiety docelowo zdobić będą nowy pokój Marysi, ten będzie biało-brązowy więc podjęłam decyzję - maluję na biało.
PRZED
Prawdziwie ręczna robota :] Pomyśleć, że ludzie mają takie talenty (bo to jest talent) Moim zdaniem metamorfoza udana :)
OdpowiedzUsuńWow, ale czaderskie! Też chciałbym mieć u siebie taką wspaniałą rzecz.
OdpowiedzUsuńPiękne kinkiety! Nie ma to jak tchnąć nowe życie w stare przedmioty :)
OdpowiedzUsuń