sobota, 16 stycznia 2016

Z domowych wykopalisk

 To zaskakujące, że przedmioty o które zazwyczaj się potykałam, nie zwracając na nie zupełnie uwagi w pewnym momencie przypominają o swoim istnieniu. To my mamy takie krzesła?! A ten stół, to skąd się tu wziął? Uśmiecham się na myśl, że jeszcze niedawno chciałam wyrzucić nasz pierwszy wspólny fotel, a teraz po tylu latach zapałałam miłością do niego. Potwierdza się fakt, że do niektórych rzeczy trzeba po prostu dojrzeć. 
Oczywiście, komplet od razu zagościł w naszym domu, a stałe miejsce znalazł w Marysi pokoju. 
Jak wyszło? Zobaczcie sami ;)


Zapewne, nikt o zdrowych zmysłach nie podjąłby się takiego wyzwania. Ja uwielbiam ten dreszczyk niepewności, uda się (?), czy cała praca pójdzie na marne...






Nam się podoba, komplet wniósł odrobinę ciepła i stylu do którego Marysia już zdołała przywyknąć.









4 komentarze:

  1. Wyszło przepięknie!!! Metamorfozy starych mebli zaskakują najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam!
    Piękny pokoik, no stolik z krzeslami swietnie w nim pasuje-super przemiana gratuluję. Iwona J.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałbym mieć w domu tyle miejsca by móc kiedyś powiedzieć 'to ja miałem takie krzesła?' i wcześniej ich nie zauważyć. Chociaż z moją żoną nie byłoby to możliwe, bo nikt by nie pozwolił na trzymanie starych krzeseł. Nie mniej jednak efekt całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowita inspiracja - nie mogę się napatrzeć na ten stolik. Sama mam w piwnicy podobny, czas się za niego zabrać :)

    OdpowiedzUsuń