Bez chęci odparła - No, dobrze.... I zniknęła w swoim pokoju. Uf, chwila dla pakowacza, nadmienię, że nie lubię i nie potrafię pakować prezentów, za to uwielbiam je dawać!
- Zrobiłam ! Krzyknęła po dłuższej chwili rozbawiona. Po czym przyniosła mi malunki bez imion i powiedziała - Zgaduj !
Niezłe kalambury czekają nas po Wigilii.... :)
Tym oto sposobem nadarzyła się okazja, żeby przedstawić moją rodzinkę:
Oto przyczyna mojej radości Panna Maria
Marysiu ? A tato to nie za chudy ?
....A niech mu będzie - odparła.
Mój mąż ;)
Moja mamcia - Marysia :)
i jej wybranek, a mój tato - Jureczek
Jak zawsze śliczna siostra Kasia
i jej miłość, mąż Krzysztof
Siostrzenica Zuza
i jej brat Igor
Teściowa Jadzia
i teść Tomek
Kuzynka Marysi - Ola
i kuzyn Michał
I mogłabym tak bez końca...bo nasza rodzina jest bardzo duża.
Na koniec, w świątecznym klimacie
urywek Wigilii ks. Jana Twardowskiego
"kiedy znów zaczął merdać puszysty ogon tradycji,
wprosiła się choinka (...)
elegancko ubrana
mlaskały kluski z makiem"
Kochani
życzę Wam zdrowych i spokojnych
Świąt Bożego Narodzenia
oraz
samych sukcesów i radości
w nowym 2015 roku.
Dominika J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz