niedziela, 26 stycznia 2014

GARDEROBA

Niczego nie można znaleźć, zero organizacji - koniec z przetrzymywaniem ubrań w kartonach ! Postanowiłam przebadać rynek celem wybrania najkorzystniejszej oferty cenowej. Plan miałam, jak zawsze, wszystko pięknie rozrysowane, zmierzone z najdrobniejszymi detalami...i co ? Nikt nie chce zrobić mojej szafy ?! Bo wymyślam...podsumował jeden z pracowników firmy. Ale co to takiego (?) zwykła szafa wnękowa, tyle że nie z drzwiami przesuwnymi, a z litego drewna, ażurowymi. Nie, bo wszyscy bazują na gotowych elementach do suwanek. A ja chcę i koniec ! W końcu kompromis -  zrobię Pani  wnękę, Pani kupi sobie drzwiczki, pomaluje a ja założę. Co mogłam powiedzieć, skoro tylu mi odmówiło. Kupiłam drzwiczki, farbę i w zimną listopadową noc malowałam. Gałki kupiłam przez internet . I voilà ! Garderoba w wersji mini, ale jest.


mój dom moja pasja , my home my passion




mój dom moja pasja , my home my passion



mój dom moja pasja , my home my passion

mój dom moja pasja , my home my passion

mój dom moja pasja , my home my passion

I maleńki kolaż z mojego ulubionego działu pt." średniowiecze"










                                                                                                                            Mój dom - moja pasja...

8 komentarzy:

  1. Hej ! Nominowałam Cię do Liebster Award :) Zapraszam do zabawy. Będzie mi bardzo miło jeżeli odpowiesz na moje pytania :) link do pytań http://pinkstubbornvixen.blogspot.com/2014/02/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama mam takie szafy i nie zastąpiłabym je w życiu "gotowcami" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie to wygląda. Gratuluję!!!Ja mam dom minimalistyczny i aż pożałowałam....

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie podświetlone schody.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szafa jest śliczna.Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś napisała, jakiej farby użyłaś (firma oraz dokladny kolor), ile razy malowałaś garderobę i czym (pędzel, gąbka). Z góry dziękuję za informacje i pozdrawiam serdecznie.
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, przepraszam, że tak późno, ale nie mogłam znaleźć puszki z farbą. Otóż, drzwiczki malowałam tylko jeden raz, ponieważ po drugim pociągnięciu pędzlem, słoje drewna stawały się niewidoczne. Farba to lakierobejca Sadolin, kolor akacja. Do malowania użyłam pędzla, wałek niestety nie pokryłby drewna w szczelinach pomiędzy listewkami. Na koniec nie przecierałam papierem ściernym, zostały takie...surowe. Pozdrawiam DJ

      Usuń
  6. Hej, wymyśliłam sobie takie drzwiczki do spiżarni w kuchni i szukałam realizacji, nawet nie wiedziałam że to drzwiczki ażurowe - wpisywałam w wyszukiwarce "drzwiczki drewniane żaluzjowe" ;)
    no i bach - wyskoczył mi swój blog. rewelacja! teraz to już myślę o szerszym zastosowaniu takich drzwiczek, właśnie do szafy w przedpokoju idąc Twoim śladem:)
    gratuluję!
    Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  7. Kawał dobrej roboty :) Efekt końcowy robi wrażenie..

    OdpowiedzUsuń