czwartek, 9 stycznia 2014

ŚCIANKA

 Na co wam tu ściana?! - wisiało nade mną od kilku dni. Mój dom - moja ściana(!), nikt nie będzie kwestionował moich pomysłów. Szłam w zaparte.Chęć posiadania przedpokoju w tym przypadku przed-jadalni była tak silna, bo jeszcze za nim powstała zamówiłam komplet mebli z metaloplastyki... takie ładne były, wręcz idealne...
Tu trochę poniosła mnie fantazja,  zdecydowałam, że ów ściana nie będzie, jakąś tam, zwykłą ścianą. Będzie ścianą z wnęką od strony przedpokoju a od strony jadalni będzie wypukła. I znów mężuś kręcił nosem, że musi wszystkie moje zachcianki spełniać. Żeby udowodnić słuszność swojej decyzji, muszę nieco ją"odpicować" by w końcu usłyszeć ....Tak,tak...miałaś rację (Jak zawsze z resztą).




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz